Prezydent Birmy Thein Sein ostrzegł w czwartek, że w razie konieczności rząd użyje siły, by zakończyć trwające od zeszłego tygodnia starcia między muzułmanami i buddystami. Zamieszki, w których zginęło 40 osób, budzą obawy, że konflikt ogarnie cały kraj.
Do starć na tle religijnym między buddystami a muzułmanami doszło w poniedziałek wieczorem w mieście Pegu, na południu Birmy - podały we wtorek źródła policyjne. W ubiegłym tygodniu w Miktili, w środkowej części kraju, w zamieszkach na tym tle zginęło 40 osób.
Dwie osoby zginęły i kilka zostało rannych w środkowej Birmie w czasie starć między buddystami a muzułmanami - poinformowała w czwartek birmańska policja. To największe niepokoje na tle wyznaniowym w tym azjatyckim kraju od zeszłego roku.
„Dyscyplina, prostota i miłość do wszystkich stworzeń to cechy św. Franciszka, które bardzo mnie inspirują” - stwierdził Dalajlama odnosząc się do wyboru nowego Papieża
„Jestem trochę zasmucony” – powiedział Dalajlama, odnosząc się do rezygnacji Papieża.
Aż 97 muzułmanów zginęło na morzu, uciekając z regionu Rakhine w Birmie przed prześladowaniami religijnymi ze strony buddystów.
Tybetański mnich usiłował dokonać samospalenia w środę w stolicy Nepalu, Katmandu, w ramach protestu przeciwko polityce chińskich władz wobec Tybetu. Była to setna próba samospalenia od 2009 r. - wynika z bilansu tybetańskiego rządu na uchodźstwie.
Chiński sąd skazał tybetańskiego mnicha na karę śmierci za namawianie ośmiu rodaków do samopodpaleń w ramach protestu przeciwko polityce chińskich władz wobec Tybetu - podały w czwartek państwowe media.
Liu Yi, artysta z Pekinu, pracuje nad serią czarno-białych portretów, które - jak sam podkreśla - nigdy nie zostaną wystawione w chińskich galeriach. Na 40 skończonych już płótnach są Tybetańczycy, którzy dokonali samopodpaleń.
Tysiące chrześcijan, a także wyznawcy hinduizmu i buddyzmu wzięły udział w pasterce, którą w katedrze Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Katmandu odprawił 25 grudnia wikariusz apostolski Nepalu bp Anthony F. Sharma SI.