Błędy każdy ma prawo robić. Poważny problem pojawia się jednak wówczas, gdy z niewiedzy czyni się nadrzędną wartość, a z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku programu Wojciecha Cejrowskiego
Samopodpalenia Tybetańczyków, do których doszło w minionym roku w Chinach, to "ekstremalne" zjawisko, które uderza w społeczną harmonię - ocenił wczoraj w Pekinie premier ChRL Wen Jiabao na konferencji prasowej kończącej doroczne obrady parlamentu.
Niedawno ks. Andrzej Luter mówił , że media coraz częściej ulegają tabloidyzacji. Program Wojciecha Cejrowskiego jest jej przykładem.
Newsweek z Wojciecha Cejrowskiego zrobił twarz polskiego katolicyzmu i na okładce pyta: „Ile złego można zrobić w imię Boga?”
Trzeci Tybetańczyk dokonał samospalenia w mieście Aba w prowincji Syczuan w południowo-zachodnich Chinach i jest to trzeci taki przypadek w ciągu trzech dni - poinformowała organizacja Międzynarodowa Kampania na rzecz Tybetu.
Ponad 5 tys. ofiar śmiertelnych oraz 8 tys. rannych kosztował już konflikt muzułmańsko-buddyjski w południowej Tajlandii. O pilną interwencję rządu, by go zakończyć, zaapelował Kościół katolicki w tym azjatyckim kraju.
Parlamentarny Zespół na Rzecz Tybetu zaapelował w środę do władz chińskich o powrót do dialogu z przedstawicielami Dalajlamy XIV i o poszanowanie prawa Tybetańczyków do autonomii.
Tybetańczycy powitali w środę tradycyjny Nowy Rok modlitwami i biciem w dzwony, ale cieniem na obchody kładły się niedawne akty samospalenia tybetańskich mnichów i protesty przeciwko chińskiej kontroli nad Tybetem.
Kolejny mnich tybetański podpalił się w zachodnich Chinach na znak protestu przeciwko polityce władz w Pekinie wobec Tybetu. Mężczyzna zmarł - podała organizacja pozarządowa Wolny Tybet (Free Tibet) z siedzibą w Londynie.
Setki Tybetańczyków, którzy w Indiach pobierali nauki religijne od swojego duchowego przywódcy Dalajlamy XIV, zostały w ostatnim czasie zatrzymane po powrocie do ojczyzny i zmuszone do reedukacji - poinformowała w piątek organizacja praw człowieka HRW.